środa, 10 kwietnia 2013

Przesyłka niespodzianka

???

Hej, wczoraj dostałam niespodziankę. Nie spodziewałam się zupełnie, a tu proszę...dzięki serwisowi BANGLA dostałam do przetestowania kosmetyki firmy OLIPROX.

1.Lakier do paznokci (12 ml)

2.Krem (40 ml)



A tutaj zaległa przesyłka z firmy Johnson's

niedziela, 17 marca 2013

Biały jeleń - recenzja



Dzięki serwisowi bangla.pl miałam przyjemność testować produkty Białego Jelenia.

Dostałam przesyłkę z dwoma produktami:

1. Hipoalergiczny żel pod prysznic babka lancetowata i dzika jabłoń 250 ml

2. Hipoalergiczny żel do mycia twarzy z aloesem i ogórkiem 200 ml


Byłam bardzo ciekawa tych produktów, testowanie rozpoczęłam od razu od dnia otrzymania paczki.
1. Żel pod prysznic 
 bardzo przyjemny zapach, idealna żółta żelowa konsystencja zamknięta w ciekawym, niestandardowym dla tej firmy opakowaniu. Mam wrażliwą skórę na różne bodźce, dlatego ten produkt sprawdził się dla mnie perfekcyjnie.
Po myciu skóra stała się miękka na bardzo długo, nie musiałam korzystać z żadnych mleczek. Produkt nie uczula i nie podrażnia, wręcz przeciwnie- goi rany i zaczerwienienia. Krostki na ciele zniknęły bezpowrotnie.
Idealnie oczyszcza, nawet z makijażu. Nie zawiera alergenów. Ma bardzo bogaty skład:
-wyciąg z babki lancetowatej bogaty w krzemionkę, cynk, potas, magnez, witaminy A, K, C i składniki silnie łagodzące
-wyciąg z dzikiej jabłoni- łagodzący, rozświetlający i regenerujący naskórek
-substancje zmiękczające skórę i natłuszczające pochodzące z oleju kokosowego
I z czystym sercem mogę stwierdzić, że naprawdę skóra stała się promienna, rozświetlona, jedwabista i mięciutka! Zaskoczona jestem jakością produktu za tak niewielką cenę... Opakowanie jest wydajne, aczkolwiek kończy się już, dlatego na pewno zakupię kolejny raz.
Polecam żel wszystkim, ale w szczególności osobom z alergiami skórnymi, trądzikiem itp...
Używając go, możecie zapomnieć o kłopotach skórnych na naprawdę długo!


2.Żel do mycia twarzy
Pierwsze słowa jakimi mogę określić ten środek : "WOOOOOOOW!"
Mam cerę trądzikową, mieszaną. Problematyczne policzki, z którymi walczę już naprawdę długo bo ok 1,5 roku i żadne środki mi nie pomagały. Specjalne żele, maści, kremy... wszystko było na nic. Aż tu w końcu dostałam ten produkt. Nie byłam nastawiona na jakieś spektakularne efekty, dlatego zostałam baaaaardzo pozytywnie zaskoczona.
Żel znajduje się w plastikowej buteleczce, która idealnie mieści się do kosmetyczki. Ma otwarcie na przyciśnięcie. Nie wylewa się za dużo, zawsze "wyciśniemy" odpowiednią ilość kosmetyku. Nie pieni się na skórze, łatwo go rozprowadzić i zmyć. Skóra automatycznie staje się naciągnięta, jędrna, rozświetlona i zdezynfekowana. Czuje się taka odświeżona zawsze, gdy go użyję. To kosmetyk idealny, zrobił porządek z moim odwiecznym problemem trądziku i przesuszonej skóry. Nie zawiera alergenów, nie wysusza i bardzo odświeżająco pachnie. Usuwa makijaż i przebarwienia skórne. Zapobiega rozwojowi bakterii (co zauważyłam już po tygodniu testowania, kiedy przestały wyskakiwać mi "niespodzianki" , a te które były zniknęły).
Produkt zawiera:
-Ksylitol i lakitol- składniki utrzymujące prawidłową równowagę ekosystemu mikroflory skóry;
-ekstrakty z aloesu i ogórka- zapewniające odpowiedni poziom nawilżenia i odświeżenia;
-alatonina i pantenol- łagodzące podrażnienia skóry i stymulujące jej naturalne procesy regeneracyjne.
Ten żel zdobył moje serce, skóra go pokochała. Jest rozjaśniona i te przebarwienia potrądzikowe zostały totalnie wyeliminowane. Nie spodziewałam się takich efektów za cenę produktu bo jest to ok. 6 złotych w drogerii. Tak jak żel pod prysznic zakupię kolejne opakowanie.

Dla mnie to produkty idealne, nadają się do mojej skóry. Jestem bardzo zadowolona, że mogłam testować Białego Jelenia, bo znalazłam w końcu to, czego szukałam od wieków! Sama bym chyba się nie skusiła by je kupić. 

Pozdrawiam!



środa, 30 stycznia 2013

niedziela, 20 stycznia 2013

sesja

Hej dziewczyny! Bardzo Was przepraszam, że nic nie pisałam. Miałam masę zajęć, a wczoraj rano jechałam na sesję zdjęciową do Gdańska. Sama podróż zajęła mi sporo czasu, no i potem powrót.Niedługo dodam recenzję kosmetyków.Na wczorajszej sesji miałam nałożonego tyle błyszczyku jak nigdy w życiu :P

pozdrawiam :)

piątek, 11 stycznia 2013

Timotei nowość

Cześć, miło się pisze, kiedy wiem, że mam małe grono odbiorców :) Dziękuję Wam

TIMOTEI 

Intensywna odbudowa


Dzisiaj przedstawiam kosmetyki do których się przekonałam. Nigdy nie byłam zwolenniczką marki Timotei, ponieważ zawsze moje włosy stawały się tłuste bez względu o jakim działaniu był preparat. Po myciu byłam zniesmaczona i potem już nigdy nie kupiłam tego kosmetyku. Miesiąc temu moja mama kupiła taki zestaw
(odżywka i szampon) w lidlu po promocyjnej cenie, są tam tańsze niż w drogerii. 
Zapach jest baaardzo przyjemny, lekko kokosowy, delikatny.
Włosy po umyciu stają się gładkie i miękkie, a przy tym mają ładną woń. O dziwo, nie były tłuste ani oklapnięte jak myślałam, a wręcz przewinie. Miałam wrażenie, że po takich zabiegach nawet moje włosy są zadowolone i z tej radości się falują :D 
Odżywka jest wzbogacona o olejek z awokado, który pomaga w zapewnieniu odpowiedniego poziomu nawilżenia. Odbudowuje zniszczone włosy i pomaga przywrócić im gładkość. 
Szampon ma takie same właściwości.
 Dla wszystkich EKO- butelki są przyjazne środowisku, opakowanie może być w pełni recyklingowane. Buteleczka odżywki jest wykonana z 15% mniej plastiku, a szampon z 7%. Przy okazji opakowanie świetnie wygląda, ma fajne otwarcie (taki klips), więc mamy pewność, że nic się samo nie otworzy i nie wyleje. Gorzej jest kiedy specyfik się kończy, ponieważ ciężej go z dołu buteleczki wydobyć.
Jestem bardzo zadowolona z produktu, zaskoczył mnie pozytywnie, polecam wypróbować na swoich włosach, jeśli chcecie je zregenerować i odbudować.



Niedługo idę na imprezę, dlatego mam na sobie właśnie maseczkę z drożdży, którą sama zrobiłam. To bardzo proste - trochę drożdży i trochę letniego mleka, wymieszać składniki tak aby powstała papka i nałożyć na twarz na 10-15 minut, potem zmyć ciepłą wodą. Maseczka ta zasusza wszystkie niedoskonałości i używam jej od czasu do czasu. Właściwie to ostatnio o niej zupełnie zapomniałam, całe szczęście dziś nadrabiam :)

Życzę Wam miłego weekendu, duuuużo czillu. Odpoczywajcie! 




czwartek, 10 stycznia 2013

Neutrogena emulsja do ciała

FORMUŁA NORWESKA

Bardzo lubię produkty Neutrogeny. Głęboko nawilżają skórę przez 48 godzin.
 Ta intensywnie regenerująca emulsja szybko się wchłania i pozostawia gładką, odżywioną, nawilżoną i nie tłustą skórę. Stosuję go codziennie wieczorem po kąpieli. Efekty są zniewalające i natychmiastowe. Naskórek stał się miękki i ma ładny, równomierny koloryt. Skóra nie złuszcza się i pachnie delikatnie, kwiatowo. Produkt nie uczula i nie szczypie.Zawiera malinę nordycką, co za tym idzie - pięęęęęknie pachnie :) Można go używać też na przesuszoną twarz. Jest w opakowaniu z pompką, co ułatwia użycie. Wydajność tego kremu oceniłabym dobrze. Ma kremową konsystencję, typową dla emulsji. Została wydana seria tego kosmetyku i posiadam jeszcze krem do rąk, z którego jestem tak samo zadowolona. Przydaje się w torebce, szczególnie zimą. Nie orientuję się dokładnie ile kosztuje ta emulsja, ponieważ produkt dostałam w prezencie.
Jeśli macie problem z uciążliwą, suchą skórą to ta emulsja sprawdzi się doskonale :)